8/27/2009

zachęta

no podrap na uszkiem..... :)

8/06/2009

krótko

lato w pełni
koty zajmują sie głównie spaniem
i jedzeniem

u mnie urlopowo
wróciłam z wawy
zaraz tam wracam

7/27/2009

koty 3 i mnóstwo uciechy

Gdy Rudy i Minka w sielskiej atmosferze ustalały warunki koalicji przeciwko intruzowi...

...Mała Czarna Jędza cichcem zajęła kocią kryjówke - pudło kartonowe....
;))

7/25/2009

kotki dwie

:))

Mała Czarna Jędza vs Rudy Prezes

no i cóż
mamy tymczasowe zawieszenie broni między
Jędzą a Rudym

nie odmawiąją sobie fukania i syczenia od czasu do czasu - a jakże
ale względny spokój jest

koty pożarły juz 10 kg profilum, które kupiłam w lutym
rozglądam sie za kolejnym zapasem chrupek
zdecydowałam, ze przestawimy sie na karme dla seniorów

7/13/2009

3 kot w domu - c.d.

no wiec
dokocanie in progress

od soboty mam nastroszone fukająco syczące potfory w domu
rudego i czarno-białego

Minka taktownie obserwuje sytuacje z boku :))

przed chwila rezydenci bali sie wejsc do pokoju i bezradnie
dreptały w progu
bo na fotelu siedziała Jedza i jeczała i fukała

ale jest juz lepiej, bo Jędza wylazła spod kanapy i zwiedzala mieszkanie
ofukując zaciekawionego nią Rudziszka

bedzie dobrze

a i dowiedziałam sie
ze moj osobisty małżon lubi cz-b koty :)))

7/08/2009

3 kot w domu

a wogóle to koty beda mieli koleznake

od soboty

Czarną Jędzę, zwaną Kicią..

mam nadzieje, ze wszyscy przeżyjemy to dokocenie

...

takie tam

lubie Rudego, bo jest moim obrońca przed ćmami
i innymi nocnymi latajacymi robalami

tak

a gdy natykam sie na kocie pawie pod drzwiami balkonowymi
zastanawiam sie, czy to widok za oknem tak działa
na koci błędnik....

6/20/2009

Rudy i piłeczka


bo niezły ze mnie żongler ;)
mrauuu

6/19/2009

do listy rzeczy..,

...jedzonych ze smakiem przez kocura
dopisuję orzechy brazylijskie
;)

6/17/2009

koty poobiednie

na obiad była gotowana rybka
:))

6/15/2009

nie chce mi sie zmnieniac obrazka w tytule

zmienie jak bedzie lato

czyli pewnie dopiero za rok

... a w kocich łbach kocie sny...


tak
koty mam zdecydowanie pościelowe ;)


Rudy w słońcu...

.... czyli wspomnienie lata w kwietniu
zieeew.... :)

śpleśniały czerwiec ciag dalszy

przyznaję
letkomnięprzytkało w kwestii blogowania

no ale juz pisze

koty mam wyczesane
nie obyło się bez groźnych pomruków, miauczeń i drapania agresorki - czyli mnie :P
ale juz po dramacie

z Minki zczesałam tone sierści
z Rudego - ot, skromną garstkę

i teraz koty lśnią
ostentacyjnie na mnie obrażone

;)

6/02/2009

deszcz

tak.
pogoda sucks

Rudy pożarł wczoraj na kolacje dwie ćmy.
Poważnie.
Ma na nie system - zagania w kąt i pac łapą w ćme
Ćma nie ma szans
żadnych

ciekawi mnie, czy te owady są trujące
bo o tym, ze smaczne to jestem przekonana, patrząc na oblizujacego się kota

;)

4/12/2009

z ostatniej chwili...

... koty rozpracowały dostęp do zawartości saszetek z kocią karmą
same
nie wiem, który był prowodyrem, ale mam podejrzenia :D
opakowania ROZRYTE idealnie w połowie
wszystkie - CAŁY ZAPAS :D

..i to niewinne "mrrrau"

padłam
ze śmiechu

mądraski moje

:D

3/31/2009

3/23/2009

koty poranne

.... bo najwygodniej śpi się w piernatach.. :))))

ciepło, coraz cieplej....

łapiemy pierwsze wiosenne promienie słońca :))
koty coraz śmielej zwiedzają balkon
oczywiście - wciąż pod naszym czujnym okiem


Rudy odkrył właśnie wygodny parapet, w sam raz, by nań wskoczyć i obserwowac z góry świat.. :)
Minia, lekko przyczajona, ale słoneczko grzeje futro, wiec w sumie dobrze jej.. :)

odebrałam kocie ksiązeczki zdrownia - Aniu , dziękuję! :)))
przy okazji pewne zagadki zostały rozwiązane, a niejasności wyjaśnione :))




3/12/2009

kot i owca

powyzej Rudzik w sesji miziankowej z owczym futrem
Kocio ma kompletnego fioła na punkcie owieczki - ugniata ją, mrucząc przy tym
z nieprzytomnym wyrazem pyska... :))) pełnia kociego szczęścia :))

a wczoraj......

... śniło mi się, że jestem w ciąży bliźniaczej.
Widziałam swój wieeeelki brzuch.
Leżałam na plecach (w tym śnie :)))
i czułam jego ciężar, i to , jak mi ugniata wątpia.
I było mi ciężko. I niewygodnie

Po czym obudziłam się i pierwsze, co ujrzałam,
to wyczekujący wzrok Minii, leżącej na moim brzuchu..... :))))


ugniatanie mnie to jeden ze sposobów, którymi
kociambry budzą mnie rano... :))))

2/25/2009

kędy błądzą kocie myśli? ;)

(Originally published in MS Magazine, Vol III, #1, July/August 1992)

;)

pacnę cie lapą, czyli kocie zapasy

Ostatno rozrywką kotów są zapasy
Śmiem twierdzić, iz wiekszość potyczek inicjuje Rudzik
Czort jeden
kiedyś je przyłapałam.....
chwila napięcia
kot rudy wypatruje dogodnego momentu na atak
kot trikolorowy ostrzegawczo syczy i miauuuczy...


..i atak!
Oczywiście drą sie przy tym jak opętane
i tak o różnych porach dnia - wczesnie rano, późno wieczorem...
luz
żadnemu nie dzieje sie krzywda, ewentualnie kłaczki futra (kotki) fruwaja....
Tak ogólnie, po ponad miesiacu mieszkania z nimi
stwierdzam, że koty, owszem, tolerują się, ale zeby były super zżyte...?
Raczej nie.
Rudy jest wręcz zazdrosny o Minię. Kiedy widzi, ze ona gramoli sie na kolana i jest głaskana
to siada ostentacyjnie odwórcony tyłem do winowajcy
i nie reaguje na wołanie. Taki indywidualista.

jestem vol 2

Rudosław juz wydobrzał po ekstrakcji zęba
i czuje sie nieźle

w tym tygodniu poranki należą do mnie i kotów
koty śpią, obżarte sniadankiem (Gourmet Gold)
ja - piję kawunię i nadrabiam zaległosci blogowe
czyli - błogo jest :))

jestem



...a to jest ulubiona pozycja snu Minii :)))

2/10/2009

6 kg rudobiałego kota :))

Zabieg dentystyczny zakończył sie powodzeniem
chory ząbek usunięto, wyczyszczono kamień nazębny
w samą porę, gdyz widać juz było początki stanu zapalnego dziąseł

hm

Rudi juz w miarę doszedł do przytomności
chodzi, lekko zataczając sie i rozgląda się wokół błędnemi oczy ;)
i oczywiscie, pierwsze co, to szuka michy :))
ale dziś nic z tego - dopiero jutro dostanie pyszny pasztecik na sniadanie :)

A sama lecznia - AMICIS- wywarła na mnie pozytywne wrażenie
polecam

:)

2/09/2009

ząbki

zatem jutro ekstrakcja zęba u Rudzika
o 11:30

i wogóle bedzie szalony dzień, bo biore przepustke na 4 h - wioze kote na zabieg,
potem wracam na chwile do pracy wspomóc koleżankę

bo jak juz wspomniałam - ludzi nam zwolnili, pracy nie ubyło

w tym czasie konEwa siedzi i pilnuje wybudzającego sie kota


no.
nie wiem, czy Rudzik powinien byc na głodzie?
w sensie ze nic nie jesc??
Kobieta umawiaąca nas telefonicznie nic nie wspominała
ja w zamęcie rozmowy nie spytałam...

hmm

i jeśli tak, to jak to rozwiazać logistycznie?
Zamknać go na 5h w łazience, o wodzie?
i nie mam drugiej kuwety

bosh...

jak to Rudi

mnie dziś oczarował
o 4.30 am

to ze mnie budzi co dzień rano to ok
ale dziś...
baranki, głośne mruczenie - standard
ale dziś...
Rudi wywalił sie kołami do góry, w pozycji "pokabrzusio"
i sie kazał miziać!!!
ło matko!
i juz nie spałam i oczywiście po sesji miziankowej czemprendzej pobiegłam
napełnić kocie miseczki

:))
przepadłam z miłości.....

.

zatem kupiałm sobie "Bluszcz"
zachęciła mnie do kupna minimalna ilość rekalm i duuuzo do czytania
a, i insert - ksiązka Wiśniewskiego :))

dziś dzwonie do weta, w sprawie Rudego
no wreszcie pójde do Akademosa

2/07/2009

c.d 2

a sympozjum tzn WSPÓLNE PICIE



zatem jestem na smpozjum heheh
z Małżonem :):):)

c.d.

nie, no
definitywnie jestem w kociej niełasce
Rudi wyraźnie daje mi do zrozumienia, ze on woli BALKON
od moich kolan

tak
założenie siatki ochronnej to teraz priorytetowam sprawa\
jestem świadoma temperamentu poznawczego Rudiego
i wiem, ze predzej czy później, na niezabezpieczonym balkonie
znalałzby sposób by SKOCZYC

a na podwórku rządzi SZARY
i dałby popalić RUDEMU



w ramach pocieszenia smutku, ze nie pojedziemy w plener na gwiazdy
Małzon bawi sie Stellarium

pijemyBerentzen z kolom
i słuchamy Strefy
dryn bardzo anyżowy, ale bdb

sobot

zatem sobot minął bezboleśnie
rano szkoła, po południu odwiedziny u T. który ma dzis urodziny
ogólnie ok.

wieczorem zachciało nam sie placka po cygańsku (ja) i kopytek z sosem pomidorowym (Małzon)
zatem - do Kmaru
było pysznie
jak zwykle dałam rade zjeść tylko połowę

potem wycieczka
po drodze - Klif
kible w Klifie bdb :))

niestety , z obserwcji nieba dziś nici
zachmurzone, poza tym jasno, bo pełnia

koty zwiedziły dzis balkon
w przysiadzie, czajac sie
pod czujnym mym okiem
oj, podobało sie futrom,
te wszystkie nocne zapachy...

2/03/2009

kotecka i myszka ;)

o! mysz!

..mmmmmm...



...myyysiunia..



... wiej mi stąd kocurze, NIE ODDAM!!



;-)
odebrałam wczoraj przesyłkę z wygraną z Bazarku
w paczce była też włóczkowa niespodzianka dla kotów...

2/01/2009

spiąca kotecka :)

... you what? ;)

niedziela

Małżon gotuje
a kiedy gotuje to udaje Pascala
""bieziemy ciebule..." ;)

dziś na obiad fasola po bretonsku

koty- niedobroty maltretują mi paprotki :)
rozważam, czy jednej nie poświecić dla dobra pozostałych
i nie pokroic na kawałki i rzucić paszczom na pożarcie..

;)


Rudi upacie przesiaduje mi na kolanach, miziak jeden :)
Uparcie, gdyż chwilami okazałe gabaryty jego kociego jestestwa
nie pozawlają mu wygodnie się rozłozyc... hihih i kota spada

1/30/2009

weekend, i co z tego?

jakiś czas temu Małżon podpowiedział mi, ze jest nowe radio.
no i słucham

taki odpoczynek od jazgotu innych stacji


piątek (tygodnia koniec i początek :P)
perspektywa dwóch dni, w czasie których można
-pożyć troche
-nadrobić zaległości towarzyskie
-przeczytać stos gazet
-wyspać się
-pobyć przykładną żonąw stylu piore-prasuje-sprzątam-gotuję

kolejność dowolna

z całej listy zwykle pozycja 4rta zajmuje mi większą część czasu :P

bo
nic-m-sie-nie-chce mnie dopadło
i trzyma
juz jakiś drugi miesiąc
i muszę sie zmuszac do robienia
zimą to u mnie typowe

i tylko dusza mi kwili:
ja kce lato!!!!!!!!!!!! i żeby było juz ciepło i słonecznie!!!!!
hallo? czy mnie ktoś słyszy?? lato kce!!!! :D


a z wieści domowych to koty nie chcą juz jesć podrobów
chyba ze wytytłam podroby w kitekacie
wtedy jedzą
i nie ze dostają tylko bebechy kurze do jedzena
żeby nie było... :P

Rudy własnie wybrał miejsce na poobiednią drzemkę - moje kolana
Korzystam z okazji i wyczesuje kote ;)


do tego wszystkiego zdrętwiały mi stopy

1/29/2009

zabawy wieczorne

... eh te kocury....





....a mysz??? gdzie sie podziała mysz???
;)

1/28/2009

foch

Rudy się obraził. Bo go GŁASKAŁAM.
Popsułam pracowicie wyczyszczone przez kota futro.

redukcje

w labkrólestwie dziś kolejne pozegnanie - koleżanki
i nawet ciasto było


efekt redukcji zatrudnienia

koty..

pożarły mi dziś obiad.
zupełnie niechcący.
tylko siedząc u moich stóp
i robiąc pyszczki_bardzo_głodnych_kotecków

jedząc, czytałam i od czasu do czasu rzucałam kotom mięsne kąski
Rudy ciamkał
Minii trafiały sie wieksze porcje

Koniec końców została mi surówka... i kostki do obgryzienia

spryciule - tak mnie podejść!

;)

1/26/2009

kot w torbie ;)

a co ona kupiła?.. ;)

śpiochy :)

generalnie moje koty pasują mi kolorystycznie do kanapy
i koca.. ;)

szkolenie bhp

jedną z niewątpliwych zalet zakładowych szkoleń bhp (oprócz tak oczywistych, jak np kilkugodzinne obcowanie z zabójczo przystojnym ratownikiem medycznym, tudziez strazakiem ;)))
jest możliwośc obejrzenia fascynujących filmów instruktazowych, z bodajze połowy lat 90tych. klimat prosto ze "zmienników", wstrzasające podkłady muzyczne i zapierające dech efekty specjalne...

no poprostu cudo

dziś przeszłam takie szkolenie
przystojnego ratownika/strazaka nie było
za to filmy - wypas :))


nastepne szkolenie - za dwa lata ;p

a wogóle

.. to zepsuła mi się wątróbka. Z piątku. Ugotowana dla futer.
Trzymałam w lodówce, poporcjowaną, w plastkowych pudełeczkach.
No i się wzieła i zepsuła.


hm.


ale czemu tak szybko?
a moze to nie jest szybko dla wątróbki? tylko w sam raz?


hm.

trza bedzie gotować na bierzaco
żadnych zapasów

Minia

Minia jest Kotem Tajemniczym. Niewiele o niej wiem. Od niedawna zaszczyciła mnie swoją uwagą i raczy reagować na swoje imię. Minia uwielbia mojego J. Kocha go. I wogóle.
Mnie toleruje.
Minia głównie śpi. Kiedy nie śpi to je. Albo fuka na Rudego, który ją zaczepia do zabawy. Bo ona nie lubi. Bo damy zachowują się jak damy i nie latają jak szalone po mieszkaniu.
Minia woli obserwować. I w razie czego schować sie za kanape...


:)

Rudy


Zatem Rudy.
Rudy jest moim Osobistym Kocurem. Oznacza to, iż towarzyszy mi w każdej chwili spędzonej w domu.
Gdy siedzę przy komputerze - włazi na kolana.
Gdy gotuję - asystuje w kuchni.
Gdy robie coś-tam - Rudy wiernie mi towarzyszy(wyjątek robi przy odkurzaniu)
Rudy jest kocurem cichym. Rudy jest kocurem niesamowicie ciekawskim.
Rudy mruczy, nie miauczy.
Rudy eksploruje kazdy zakamarek mieszkania.
Rudy uwielbia jeść. I spać. I kocimiętkę też uwielbia.
Rudy czasem zapomina o swoim szacownym wieku i szaleje jak młokos. Za myszką na wędce.
Rudy potrafi aportowac piłeczkę pingpongową.
i co najważniejsze - Rudy króluje.
uwielbiam go :)

historia w 5ciu aktach z happy endem

akt pierwszy.

sierpień 2008

ona - kochanie, chyba jestem gotowa na to, by sie w naszym domku pojawiło czterołapne mruczydło..
on - hmmmm....
ona - no bo wiesz, ja nie chciałam, bo po Kici..... ale juz mi brakuje KOTA..
on - no nie wiem...
ona - kochanie, proooooszeee....
on - pogadamy w październiku, bo teraz sama wiesz, jak jest...


akt drugi

październik 2008

ona - Słonko, pamietasz, mieliśmy porozmawiać o kotach...
on - ..o kocie
ona - no, własnie, i co o tym sądziesz? bo ja uważam, ze powinniśmy mieć, dwa, coby się nie nudziły jak bedą same w domu..
on - DWA?!
ona - nooo... pamietasz, jak ci opowiadałam, jak bybyło najlepiej?..
on stanowczo - nie, nie chce. wolę jak jest teraz. zadnych zwierząt, zadnych obowiazków
ona nie poddając się - ale Kiciu, fajnie będzie.. kot bedzie chodził, mruczal, właził wszedzie....
on - póki co nie zgadzam sie


akt trzeci

grudzień 2008

on - kochana, a wiesz, jest coś co bym chciał.
ona - a co?
on - takiego skajłoczera, który....(tu pada szereg zalet przedmiotu)
ona - okej, prosze bardzo, kiedy kupujemy?

akt czwarty

styczeń 2009

zaśnieżona droga krajowa, pada gęsty śnieg, późny wieczór

on podekscytowany - ale bedzie fajnie, zobaczysz, bedziemy jeździć i ogladać gwiazdy i mgławice
ona uśmiecha się i kiwa głową, nie spuszczając z oka zaśnieżonej drogi
on - Kwiatku, a co ty byś chciała? no powiedz, bo ty taka dobra jestes, i mi pozwalasz na wszystko...
ona uśmiechając sie diabelsko w duszy - koty chce
on - koty??
ona - no tak, takie dwa, bysmy przygarneli, nawet widziałam na takiej jednej stronce z adopcjami....
on - no dobrze, pokazesz mi, ale na razie nic nie decydujemy...

akt piaty i ostatni

styczeń 2009

ona - zobacz jakie fajne - pokazuje zdjecia w internecie - kot i kotka, ze sobą zżyte, idealne koty dla nas..
on - hmmm... no ładne..
ona - to co, zadzwonie i dowiem sie, co i jak?


tego samego dnia wieczorem

ona - no, są do wzięcia, przyjechałyby do nas...
on - musze to przemyśleć, pogadajmy za dwa dni
ona - ok, tylko to uz ostatecznie, bo musimy sie decydować. ja jestem na tak
on - ...

dwa dni później

on - ja nie jestem do końca przekonany, ale daje ci wolną ręką...
ona - jupi!!


i tak oto koty znalazły swoj domek, a domek znalazł swoje koty.
On ubostwia kotke,a kocur ubostwia Ją.
I zyja wszycy długo i szczesliwie.

KONIEC

w tak zwanym międzyczasie

... napisałam i obroniłam magisterke, oczywista!

i prawie mi sie miejsce pracy spaliło

i na kolejne studia poszłam

i byłam w Wiesbaden miesiac

i dwa koty dwa mieszkają z nami

i mamy własnego, osobistego skajłoczera 10tkę.. ;)

takie tam

a teraz o mały włos a spaliłabym marchewke z groszkiem
w garnku
gdyz wodasie wygotowała :)

miks

- A chce pani zobaczyć zdjecie mojej wnuczki? Akurat mam przy sobie - zagadnęła mnie ostatnio pani, która sprząta nasze labkrólestwo. Faktycznie, chodziła cały poranek z kopertą formatu A4 pod pachą.
- A pokaże pani...
Kobieta podała mi plik dużych zdjeć. Przedstawiały małą dziewczynkę, tak na oko 8-10 lat, oraz młodą kobietę, około 30stki. Dziewczynka ubrana była w na styl japoński, w piękne kimono.
- Ależ śliczna! - wkrzyknęłam, gdyż stylizacja wyjątkowo podkreślała niezwykłą urodę dziecka - lekko skośne, ciemne oczy i ciemnoblond włosy.
- I tak z pomysłem te zdjecia, podkreślają urodę.... - usmiechnęłam sie do babci dziewczynki.
- A bo to miks jest....
-...?
- No miks, moja córka wyszła za Japończyka, juz 11 lat w Japoni siedzi...



Hm.
Miks.