pożarły mi dziś obiad.
zupełnie niechcący.
tylko siedząc u moich stóp
i robiąc pyszczki_bardzo_głodnych_kotecków
jedząc, czytałam i od czasu do czasu rzucałam kotom mięsne kąski
Rudy ciamkał
Minii trafiały sie wieksze porcje
Koniec końców została mi surówka... i kostki do obgryzienia
spryciule - tak mnie podejść!
;)
1/28/2009
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz